Jak nie popaść w kicz, projektując zaproszenia ślubne?
Zaproszenia ślubne są często pomijane podczas ogólnego myślenia o weselu. Jednak w trakcie faktycznego planowania okazuje się, że jest to sprawa nie tak prosta, jak mogłoby to się wydawać i co gorsza – zajmująca dużo czasu. W końcu trzeba wybrać każdy szczegół, od koloru i grubości kartki, do stylu czcionki.
Elegancja czy kicz?
Często słysząc sformułowanie „eleganckie zaproszenia ślubne” zastanawiamy się nad tym, czy to w ogóle ma sens i nie jest tylko chwytem reklamowym. Otóż ma to ogromny sens. Często wybierając wzory zaproszeń łatwo popaść w przesadę i na jedną kartkę wrzucić tyle rozmaitości, że po wydrukowaniu przykładowego egzemplarza sami stwierdzamy „Ale kicz…”. No i wszystko od początku. Dlatego warto pójść właśnie w stronę elegancji i postawić być może na bardziej minimalistyczne wzory. Doskonale tutaj sprawdzą się delikatne tłoczenia na jasnym papierze, zamiast wydrukowanych grafik. Jeśli ta forma nie przypadnie do gustu może warto pomyśleć o jednej, dominującej, ale wciąż delikatnej grafice. Doskonale sprawdzą się kwiaty, ale warto także odrobinę zaszaleć i wykorzystać motyw pasków, kropek czy innych, powtarzających się, małych wzorów. W ten sposób możemy stworzyć zaproszenia na ślub eleganckie, ale z pewną dozą humoru.
Co jeszcze?
Wybierając czcionkę warto pamiętać o tym, żeby adresaci bez problemu odczytali tekst. Dlatego jeżeli już wybraliśmy pochyloną czcionkę z dużą liczbą zawijasów, dobrze sprawdzić, czy jesteśmy w stanie przeczytać każdy szczegół.
Projektowanie eleganckich zaproszeń ślubnych może wydawać się z pozoru trudne, jednak gdy zamiast wybierać z miliona gotowych wzorów zaprojektujemy je sami, o dziwo czas może się skrócić nawet o połowę.